wtorek, 22 grudnia 2015

Chińczyk? Japończyk? Koreańczyk? Mandżur?

Ksiądz Kaingba był Azjatą, lecz jego tożsamość etniczna nigdy nie została precyzyjnie ustalona. W cudzych relacjach bywał a to Chińczykiem, a to Japończykiem, to znów Koreańczykiem. Sam siebie uważał chyba za Japończyka, ale na czym opierał to przekonanie – tego nie wiem. Ja myślę o nim jako o Mandżurze, bo stamtąd właśnie, z Mandżurii, a konkretnie z ówczesnej prowincji Mukden (dawna stolica Mandżurii, dziś Shenyang w Chinach), się wywodził. Ojcu mojemu, a jego synowi, wariant japoński też chyba najbardziej odpowiadał. W czasach, gdy Kaingba był kilkuletnim chłopczykiem, tamten obszar Azji faktycznie był tyglem etniczno-kulturowym, w dodatku toczyła się na nim sroga wojna rosyjsko-japońska, pierwszy na taką skalę konflikt zbrojny XX wieku, o dalekosiężnych dla tamtego i obecnego stulecia konsekwencjach.
Może powinnam wykonać jakiś test genetyczny? W końcu to nie wszystko jedno, czy się jest ćwierć Chinką, ćwierć Japonką czy ćwierć Mandżurką... 
Najwcześniejsze zdjęcie Dziadka, jakie posiadam, pochodzi z roku 1923 i zostało zrobione w Miechowie, gdzie znajduje się kościół parafialny (dziś bazylika) Grobu Bożego. Na tym zdjęciu uwieczniono dużą grupę młodych kleryków, wygląda to na jakąś pielgrzymkę. Dziadek nosi okularki w stylu Johna Lennona - może cierpiał wtedy na zapalenie spojówek? O ile pamiętam, do końca życia wzrok mu dopisywał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz