środa, 17 lutego 2016

Polscy księża pod niemiecką okupacją

Tak więc w roku 1939 Hela znalazła się w Wartegau, a ks. Kaingba w Generalnej Guberni. Nie wiem, dlaczego po wyjeździe z Wiżnicy udał się do Warszawy - może ze względu na Ludwika Solskiego, z którym chyba naprawdę czuł się blisko związany? Na pewno przez całą okupację ukrywał swoje kapłaństwo. Polscy księża byli narażeni na ciężkie represje ze strony Niemców, wielu zginęło w obozach koncentracyjnych, szczególnie dotkliwie prześladowano ich w Kraju Warty. Istnieje na ten temat bogata literatura przedmiotu (zob. np. tom Z dziejów Kościoła katolickiego w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim, pod red. S. Jankowiaka i J. Miłosza, Poznań 2004), nie będę się więc o tym szerzej tutaj rozpisywać.
Na tym zdjęciu ze zbiorów bydgoskiej Delegatury IPN stoją księża aresztowani przez hitlerowców jako zakładnicy. Wg dr. Janusza Kutty, bydgoskiego historyka, w pierwszym rzędzie są na pewno dwaj duchowni ze Zgromadzenia Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, ks. Stanisław Wiorek CM i Jan Wagner CM. Pierwszy z nich został rozstrzelany na bydgoskim Starym Rynku 9 września 1939 roku. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w roku 2003.
Wybór przez Kaingbę Warszawy jako miejsca pobytu na czas wojny był więc ze wszech miar rozsądny. Ponoć - tak mówił mi Ojciec, a potwierdzają to inne osoby - zarabiał on wówczas na życie między innymi naprawianiem zegarków, do czego miał szczególne uzdolnienia. Sama pamiętam, że kiedykolwiek w domu zepsuł się jakiś czasomierz (zwłaszcza ręczny), odkładało się go do zawiezienia przy najbliższej okazji Wujkowi (jak już wspominałam, tak mówiłam do Niego i o Nim).
Z roku 1942 pochodzi jedyny zachowany u mnie dokument odnoszący się do okupacyjnych losów Dziadka, który wszakże więcej gmatwa niż wyjaśnia. O nim w następnym wpisie tego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz