środa, 20 stycznia 2016

PeWuKa

Ksiądz Kaingba opuścił Bydgoszcz latem 1928 roku i pod koniec października był już w Raczkowie. Hela pozostała w Bydgoszczy. Mój ojciec urodził się 3 kwietnia 1930 roku w Raczkowie. Próbując zrekonstruować logistykę ich spotkań między tymi datami, natrafiłam właściwie tylko na jeden ślad, ale jakże wymowny...
...te oto dwa profile misternie wycięte z czarnego papieru i naklejone na bardzo już dziś pożółkłe kartoniki z napisem "Pamiątka  Powszechnej Wystawy Krajowej. Wykonał F. J. Ostrzecha - Poznań 1929". To niesamowite, jak dokładnie uchwycone w nich zostały rysy Heli i Józefa.
Jest to jedna z najbardziej wzruszających pamiątek, jakie pozostały mi po obojgu - mojej Babci i moim Dziadku. Znalazłam je dość późno, po śmierci mojej Mamy w grudniu 2012 roku, przeglądając najprzeróżniejsze fotografie - dawne i współczesne - zgromadzone bezładnie w dużym pudle i schowane w jej szafie. Większość zdjęć po Helenie zachowała się w dwóch starych albumach, ale niektóre zawieruszyły się w tymże pudle i teraz dopiero oglądam je uważnie, posługując się szkłem powiększającym, bo często są niewielkiego rozmiaru i trudno rozpoznać uwiecznione na nich osoby.
Powszechna Wystawa Krajowa w roku 1929 odbywała się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich i trwała od 16 maja do 30 września. Zorganizowano ją dla uczczenia dziesięciolecia niepodległości i w tym czasie - tu sięgam do Wikipedii - zwiedziło ją około 4,5 miliona osób. Wśród nich - tych dwoje.
PeWuKa była świetnym pretekstem do zaaranżowania spotkania - zwiedzenie jej było nieomalże patriotycznym obowiązkiem. Myślę jednak, że Heli i Józefowi musiały pomagać jakieś osoby trzecie, może Klara towarzyszyła swojej młodszej siostrze i była wtajemniczona w sekretny plan? Pamiętam, że moja Ciotka i mój Dziadek odnosili się do siebie zawsze z wielką sympatią i z niejaką poufałością - on nazywał ją niemieckim zdrobnieniem "Klarchen", co niezbyt pasowało do jej sporej postury. W ogóle chyba wszystkie Kraskowskie darzyły Kaingbę - bądź co bądź sprawcę ich niemałych kłopotów - serdecznością i ciepłem. 
Hela musiała zajść w ciążę pod koniec czerwca lub na początku lipca 1929 roku. Jakoś dziwnie pewna jestem, że zdarzyło się to podczas wycieczki do Poznania na PeWuKę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz