Ksiądz Piotr Mańkowski (1866-1933)- najpierw proboszcz w Kamieńcu Podolskim, a potem biskup diecezji kamienieckiej - pochodził ze znanego rodu wielkopolskiego, pieczętującego się herbem Zaremba. Jego prapradziad, Jan Mańkowski, żyjący w w. XVIII, "służył wojskowo na Rusi i tu się na stałe osiedlił" (P. Mańkowski, Pamiętniki..., s. 2). O sytuacji Kościoła katolickiego pod zaborem rosyjskim w wieku XIX biskup pisał w swoich pamiętnikach: "[...] uporawszy się bez większych trudności na kresach naszych z obrządkiem wschodnim - unickim, wziął się rząd carski z kolei do kasowania kościołów łacińskich, klasztorów, a nawet kilku diecezji (kamienieckiej, mińskiej i janowskiej). Że zarządzenia te były zgoła niekanoniczne i że Stolica Apostolska zgodzić się na takie postępowanie rządu nie chciała i nie mogła, to mu było obojętne" (s. 104; na zdjęciu katedra św. Piotra i Pawła w Kamieńcu; źródło: Wikipedia).
W kwietniu 1905 roku, a więc wtedy - lub krótko przed tym - gdy mały Azjata trafił do Kamieńca, car Mikołaj II wydał tzw. ukaz tolerancyjny, na mocy którego odstępstwo od prawosławia nie miało być ścigane prawem. Dzięki temu do Kościoła katolickiego zaczęli tłumnie przystępować unici, a misja pozyskiwania nowych wyznawców stała się priorytetem dla tamtejszych duchownych. Przypuszczam, iż miało to wpływ na dalsze losy mojego Dziadka o tyle, że w takiej atmosferze "pogański" chłopiec aż się prosił, by go ochrzcić i przyjąć na łono Kościoła. Proboszcz Mańkowski w latach 1902-1911 wielokrotnie wyjeżdżał do Krakowa (co odnotował w pamiętnikach) i być może przy okazji jednego z takich wyjazdów, pod koniec 1909 lub na początku 1910 roku, zabrał ze sobą podopiecznego Jakuba Ghiki, by go umieścić u księży misjonarzy św. Wincentego a Paulo na krakowskim Stradomiu. W każdym razie już 16 stycznia 1910 r. w kościele na Kleparzu odbył się chrzest chłopca, połączony z jego przystąpieniem do I Komunii św. Nadano mu imiona Józef Alojzy, rodzicami chrzestnymi byli Bronisława Miśkiewicz - właścicielka ziemska oraz Iwo Odrowąż-Pieniążek - profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zdarzenie to zostało obszernie opisane "Roczniku Obydwóch Zgromadzeń św. Wincentego a Paulo" 1910 (XVI) nr 2, s. 136-137 - kolejne moje cyfrowe znalezisko!
Tu zamieszczam tylko początkowe fragmenty relacji. Warto przeczytać całość.
[wiek dziecka błędnie zawyżono - EK]
W ten sposób Józef Kaingba rozpoczął swój czternastoletni pobyt w Zgromadzeniu Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Krakowie na ulicy Stradomskiej. A ja trafiłam tam w poszukiwaniu jego śladów ponad sto lat później.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz